Przez ponad siedem miesięcy minionego roku Marcel Tasler i Lukas Oehmigen, niemieccy projektanci, pracowali nad ONE BigRep – drukarką 3D, która jako pierwsza drukuje obiekty o objętości ponad 1m3, dzięki czemu może tworzyć meble. Jak zapewniają twórcy urządzenia, w przyszłości będzie można wykorzystać urządzenie do projektów architektonicznych i w przemyśle samochodowym!
Jak potwierdzają specjaliści BigRep to rewolucyjne rozwiązanie w druku i produkcji 3D w warunkach domowych. Jaka jest historia jej powstania?
Piętno komunizmu, czyli DIY
Dorastanie w komunistycznym NRD i brak rozmaitych dóbr doczesnych, sprawiły, że Lukas Oehmigen intensywnie zajął się projektowaniem i wykonywaniem przedmiotów użytkowych. Jego zainteresowania skierowały się ku drukowaniu przestrzennemu. W wyniku połączenia pasji do DIY i trójwymiarowych wydruków powstał BigRep.
Jak to działa?
Aluminiowa rama BigRep zbudowana jest z półtorametrowych elementów oraz podzespołów gwarantujących tysiące udanych godzin druku w kolorze. Urządzenie może pracować przy użyciu ponad ośmiu różnych materiałów, które mogą być stosowane w jednym projekcie. Wśród nich znajduje się w pełni biodegradowalne tworzywo sztuczne z kukurydzy PLA oraz ABS, PVA i nylon. Wszystko z maksymalną rozdzielczością wynoszącą 100 mikronów.
Meble i nie tylko
Praca z wydrukami w tej skali stwarza atrakcyjne możliwości projektowania. Nowe tworzywa sztuczne o właściwościach przewodzących, magnetycznych i estetycznych pozwolą projektantom eksperymentować z nieznanymi wcześniej rodzajami konstrukcji.
– Myślę, że wiele nowych rodzajów działalności i przedmiotów będzie ewoluowało z tej technologii – mówi Lucas Oehmigen. – Już dziś otrzymujemy zapytania od producentów platform wiertniczych, eksperymentalnych pojazdów, projektantów mebli, przedstawicieli przemysłu obronnego, a także medycznego – dodaje.
Dlaczego warto?
– Zapraszamy wszystkich do zabawy z produkcją mebli. Stwórzmy świat, w którym chcemy żyć razem, zamiast otaczać się sprzętami, na które później narzekamy – zachęca do przetestowania urządzenia Lucas Oehmigen. Uspokajamy wszystkich tych, którzy boją się, że meble wydrukowane za pośrednictwem BigRep są nietrwałe: – Wydrukowane części użytkowe można śmiało wyginać, mimo iż są twarde jak kość, dzięki temu są niezwykle trwałe – potwierdza projektant.
Podczas procesu wydruku, który trwa blisko 5 dni zużywa się ok. dwóch szpul materiału, wartego ok. 150 dolarów. Efekt końcowy, to niedrogi zestaw do salonu, bez konieczności stania w kolejce w markecie. Entuzjastów urządzenia może nieco zniechęcić jego cena, która wynosi 39 tys. dolarów. Pierwsze egzemplarze mają trafić do klientów już w kwietniu!
Data dodania: 01.04.2014