Miniony tydzień w Poznaniu obfitował w interesujące wydarzenia targowe – obok bardzo popularnych imprez Tour Salon oraz Hobby odbyła się także 12. edycja branżowych Targów Wyposażenia Hoteli INVEST-HOTEL. Czy targi to nadal najlepsze miejsce do nawiązywania kontaktów biznesowych? Dowiedz się, co myślą na ten temat wystawcy.

Tradycja targów INVEST-HOTEL na Międzynarodowych Targach Poznańskich jest bardzo długa – wielu wystawców pojawia się na nich regularnie licząc na owocne rozmowy handlowe z inwestorami, hotelarzami i właścicielami innych obiektów noclegowych. Wydawać by się mogło, że wydarzenie o takiej renomie, w dobie hotelowego boomu, który nastąpił po powierzeniu Polsce i Ukrainie organizacji Mistrzostw EURO 2012, powinno przyciągnąć na teren MTP tłumy. Tymczasem drugiego dnia targów dedykowanego dla gości branżowych nie było ich widać.

Udało nam się porozmawiać na ten temat z kilkoma wystawcami reprezentującymi różne branże. Przedstawiciele tych firm opowiedzieli nam także o swoich przedsiębiorstwach oraz produktach.

Połyskliwy debiut

Firma TEKNA debiutuje zarówno na polskim rynku, jak i na targach INVEST-HOTEL. Stoisko przyciągało wzrok ekskluzywnie wyglądającymi, błyszczącymi elementami.

Małgorzata Fabiś – Dział Marketingu firmy TEKNA

Czym zajmuje się firma TEKNA?

TEKNA ma włoskie korzenie i jest bardzo młodą firmą na rynku polskim – produkcja została otwarta tutaj dopiero we wrześniu tego roku. Tak naprawdę dopiero organizujemy całą strukturę firmy. Produkujemy elementy wyposażenia wnętrz w opatentowanym przez nas materiale, który nazywa się technosin. Jest to materiał syntetyczny, który w połączeniu z granulatami marmuru, kamieniami półszlachetnymi i kryształami Swarovski tworzy ekskluzywne kreacje. Jesteśmy partnerem firmy Swarovski i mamy zezwolenie na używanie brandu Made with SWAROVSKI ELEMENTS.

Jakie to są elementy wyposażenia?

Są to umywalki, blaty pod umywalki, płytki dekoracyjne, tacki kosmetyczne, bordery dekoracyjne do kafli, płytki dekoracyjne do paneli drewnianych. Wykonujemy też rzeczy na zamówienie – mogą to być podłogi, panele ścienne – wszystko właśnie z tych materiałów, o których wcześniej wspomniałam.

Jakim zainteresowaniem cieszą się na rynku Państwa wyroby?

Trudno jest mówić mi o rynku polskim, bo tutaj stawiamy dopiero pierwsze kroki. Natomiast na rynku światowym nasze produkty cieszą się dużym powodzeniem – zainteresowanie płynie głównie z Hongkongu, Stanów Zjednoczonych, Emiratów Arabskich oraz z Francji. Nasi odbiorcy to głównie hotele oraz inne firmy, które wykorzystują nasze elementy do swojej produkcji.

Jakie są Państwa oczekiwania związane z tymi targami?

Naszym celem tutaj jest zapoznanie ludzi z naszymi produktami. Zainteresowanie jest wysokie – wielu zwiedzających podziwia nasze produkty, ponieważ jest to światowa nowość. W Poznaniu prezentujemy blat pod umywalkę stojącą, który został wykonany z materiału technosin i zawiera granulat marmuru o nazwie Czerwona Werona. Na wystawie mamy także dwie płytki dekoracyjne, każda z 560-cioma kryształami Swarovskiego – jedna jest prezentowana w aranżacji z marmurem, druga z drewnem. Za te płytki otrzymaliśmy w tym roku prestiżowy znak Top Design Award. Na naszym stoisku można zobaczyć także border dekoracyjny, który używany jest jako dekor do płytek ceramicznych oraz tackę kosmetyczną o nazwie Artemizja.

Co można zobaczyć na Państwa stoisku targowym?

Można powiedzieć, że jest to przekrój tego co byśmy proponowali do hoteli. Ta gama naszych produktów jest chyba najszersza na rynku polskim, mamy bowiem największą liczbę dostawców. Nasza oferta zawiera pełną gamę produktów – poczynając od płytek, przez produkty pełnorolkowe, kończąc na towarach pod specjalnie zamówienia klienta. Na jego życzenie jesteśmy w stanie zamówić u producenta niemal każdy wzór.

Powszechnie pojawiają się głosy, że formuła targów jako sposobu na nawiązywanie kontaktów biznesowych obumiera – jakie jest Pana zdanie w tej kwestii?

I tak i nie – pokazywać się jest dobrze, powinniśmy być widoczni dla potencjalnych klientów, potwierdzam jednak, że targi stają się taką sferą niszową do zawierania transakcji. Tutaj prezentujemy się raczej od strony wizerunkowej, niż sprzedażowej.

Jak ocenia Pan tegoroczną frekwencję na INVEST-HOTEL?

To drugi dzień „branżowy”, a liczba odwiedzających jest bardzo mała. Mieliśmy co prawda kilka ciekawych rozmów biznesowych, ale trochę brakuje większego ruchu.

Czyli w poprzednich latach było lepiej?

Myślę, że tak – to był co prawda inny rynek. Teraz mamy wciąż jeszcze do czynienia z kryzysem, panuje też pewien zastój. Nie narzekamy oczywiście na brak klientów, bo jesteśmy tak znaną firmą w Polsce, że nie mamy z tym żadnych problemów. Jednak patrząc na te targi, nie widzę wielu szans na duże korzyści sprzedażowe.

Czy myśli Pan, że uczestnictwo w targach przestanie się kiedyś opłacać?

Za każdym razem trzeba robić rachunek zysków i strat. Myślę, że da się to dokładnie wyliczyć i  podjąć decyzję, czy np. w następnym roku taka inwestycja będzie skuteczna – wszystko będzie zależało od nakładu finansowego, z którym startujemy na targach. Jeśli jest on dobrze przemyślany, rozplanowany, to wystarczy jedna dobra transakcja by się zwrócił.

W hotelu jak na okręcie

W pawilonie targowym przeznaczonym dla firm meblarskich uwagę przyciągało spore i ciekawie zaprojektowane stoisko firmy FAMOS – Fabryki Mebli Okrętowych ze Stargardu Gdańskiego.

Co znajduje się w ofercie Państwa firmy?

Jesteśmy fabryką mebli okrętowych i rozpoczynaliśmy naszą produkcję dobre 50 lat temu od mebli i wyposażenia okrętowego. To doświadczenie pozwoliło nam zająć się również wnętrzami komercyjnymi – naszymi klientami są głównie obiekty hotelowe, biurowce, szpitale i inne tego typu wnętrza. Prywatnych mieszkań nie wyposażamy, chyba że na jakieś specjalnie zamówienie.

Odnoszę wrażenie, że projektanci wnętrz hoteli z tzw. średniej półki większy nacisk kładli dotychczas na użyteczność wnętrz niż ich design – czy to się jakoś zmienia?

Myślę, że nadal dużo tutaj zależy od funduszy. Jeśli klienta stać na to, by zaprojektował mu wnętrze projektant, który rzeczywiście ma ten projekt zrealizować, to pomysły na aranżację takiego wnętrza są właściwie nieograniczone. Jeśli chodzi np. o kolorystykę, to w naszych hotelach głównie spotyka się nadal ciemne meble. Natomiast coraz bardziej ta kolorystyka się rozwija i zmienia. Jednak tak jak mówiłam – wszystko opiera się na funduszach – jak ktoś chce mieć wnętrze supernowoczesne, designerskie, to niestety to kosztuje.

Co mogą znaleźć hotelarze do swoich obiektów w Państwa asortymencie?

Jeżeli chodzi o wyposażenie wnętrz hotelowych to praktycznie wszystko. Wchodzimy do obiektu i wyposażamy go kompleksowo. Współpracujemy z firmami, które dostarczają tapety, przykrycia na łóżka, firany, wykładziny. Takim przykładem kompleksowego wyposażenia hotelu przez nas może być Aquarius w Kołobrzegu. Hotel ten został przez nas wyposażony od elementów zabudowy meblowej do poręczy i schodów.

Asortyment naszych wyrobów jest bardzo szeroki, bo są to zarówno zabudowy wnętrz ogólnych, czyli restauracji, barów, recepcji, hallów, jak i łazienek oraz pokoi. Jesteśmy bardzo otwarci na klientów – mogłoby się wydawać, że jesteśmy nastawieni tylko na wyższy segment, ale absolutnie nie odżegnujemy się od klienta, który trafia do nas, bo chce – przykładowo – wyposażyć skromny pensjonat. Naszymi klientami są zatem zarówno mniejsze pensjonaty, jak i hotele pięciogwiazdkowe, jak właśnie Aquarius czy sieci hoteli – np. Hilton, Sheraton.

Zajmujecie się Państwo również aranżacją wnętrz, czy hotele chętnie korzystają z tego typu doradztwa czy raczej zwykle posiadają już swoją wizję?

Jeśli chodzi o sieci hoteli to najczęściej mają one własnych projektantów. Zwykle zresztą jest tak, że klient, który do nas trafia ma już jakiś pomysł, a my go tylko realizujemy lub ewentualnie podpowiadamy, jak go zrealizować i jak to w ogóle będzie potem wyglądało, bo jak mawiają – papier przyjmie wszystko. W trakcie realizacji nierzadko okazuje się, że lepiej jest coś zmienić, by np. poprawić komfort pokoju.

Czy uważa Pani, że targi to nadal skuteczne narzędzie wspomagające sprzedaż?

Jesteśmy w tej chwili po targach WorldHotel w Warszawie i muszę powiedzieć, że były to targi bardzo udane. Nie wiem jak inni wystawcy, ale my byliśmy bardzo zadowoleni, absolutnie nie było widać, że ten rynek targowy jakoś zamiera. Natomiast tutaj widać to bardziej – jest mała frekwencja. Nie wiem z czego to wynika, myślę jednak, że targi są nadal istotnym elementem promocji produktów. Na targach klient może przyjść, obejrzeć pokój, dotknąć mebli, zobaczyć jak wyglądają w środku, otworzyć szafę… Płaskie zdjęcia tak naprawdę nigdy tego nie oddadzą. Już mieliśmy tego typu przypadki, gdy wystawialiśmy jedną z naszych kolekcji, że klient wręcz nie wierzył, że to co widzi to to samo co jest na zdjęciu w katalogu. Zupełnie inaczej te bryły się prezentują, gdy doda się do tego tapetę, wykładzinę, całą tą aranżację.

 

Data dodania: 28.10.2010