W tym roku mija 20 lat, odkąd Adam Małysz wygrał swój pierwszy konkurs Pucharu Świata w Oslo, Wisława Szymborska otrzymała literacką Nagrodę Nobla, a w sieci pojawił się portal onet.pl. Ten intensywny okres w dziejach Polski, przekładał się także na rozwój gospodarczy. W 1996 roku na rodzimym rynku powstała również spółka Uzin Polska – krajowe przedstawicielstwo niemieckiej marki UZIN produkującej chemię posadzkarską.

Produkty UZIN pojawiły się na polskim rynku już na początku lat 90. – Pierwsi odbiorcy importowali je z Niemiec na własną rękę. Sami musieli zadbać o transport i całą logistykę. Mimo że dostęp do internetu nie był w tym czasie powszechny, świetnie działała tzw. poczta pantoflowa i system wzajemnych poleceń wśród wykonawców – wspomina pierwsze kroki marki w Polsce Grzegorz Popik, Prezes Zarządu Uzin Polska Sp. z o. o.

Dynamiczny rozwój polskiej branży podłogowej skłonił niemiecką firmę do wejścia na rodzimy rynek. Pierwszy przedstawiciel handlowy został zatrudniony w Łodzi w 1992 roku, a następnie – w 1996 roku utworzona została spółka handlowa. Cztery lata później pod kierownictwem Tadeusza Wawrowskiego w Legnicy rozpoczął działalność zakład produkcyjny, który zaopatruje w produkty sypkie rynki Europy Środkowej i Wschodniej. Spółka Uzin Produkty Budowlane wytwarza ponad 20 różnych produktów.

W 2007 roku spółka handlowa Uzin Polska zyskała większą autonomię – na jej czele stanął Grzegorz Popik (do tego czasu szefem spółki zawsze był desygnowany przez koncern Niemiec). – Był to czas, w którym czuliśmy, że jesteśmy obserwowani przez kolegów zza Odry, jak poradzimy sobie bez ich dowodzenia. Potraktowaliśmy tę sprawę ambicjonalnie i postawiliśmy sobie za cel szybko udowodnić niemieckiemu Zarządowi, że doskonale wiemy jak mamy działać na własnym roku – wspomina Bartosz Grygorowicz, Dyrektor handlowy Spółki.

Technologie w branży posadzkarskiej: wczoraj i dziś

20 lat temu w branży posadzkarskiej dominowały produkty na bazie rozpuszczalników, a stosowane w Polsce technologie, delikatnie ujmując, nie należały do najbardziej innowacyjnych. – Nie stosowano np. mas samopoziomujących, a wykładziny montowano bezpośrednio na jastrychach, które były bardzo często wątpliwej jakości i wytrzymałości – wspomina Grzegorz Popik. Mimo tego rynek był chłonny i poszukiwał nowoczesnych rozwiązań. – Paradoksalnie, 20 lat temu była chyba wyższa skłonność do stosowania bardziej zaawansowanych technologii niż obecnie – dodaje.

Na początku lat 90. w Polsce na rynku podłogowym obecni byli tylko najwięksi producenci chemii posadzkarskiej. Dopiero w drugiej połowie tej dekady przestrzeń gospodarczą zaczęły wypełniać mniejsze firmy. Branża ta była i jest nadal bardzo konkurencyjna.

Obecnie w tym sektorze można spotkać bardziej zaawansowane technologicznie produkty – zmieniające się czasy i europejskie przepisy nakłoniły też producentów chemii budowlanej do opracowywania coraz bardziej ekologicznych i szybszych rozwiązań. – Na początku działalności naszej firmy w Polsce, zaskakiwała nas presja Niemców, by tworzyć produkty np. grunty, których najważniejszą cechą była szybkość działania. Na naszym rynku nie miało to wtedy aż takiego znaczenia – bardziej wykonawcy i inwestorzy zwracali uwagę na cenę niż na czas realizacji. Koszty czasu pracy praktycznie nie były u nas brane pod uwagę – podkreśla Bartosz Grygorowicz.– To właśnie na przestrzeni tych wszystkich lat, zmieniło się najbardziej wyraźnie. Parkieciarze i montażyści wykładzin to ludzie, którzy mają własne firmy i potrafią liczyć koszty. Zrozumieli, że czas pracy to też konkretny wydatek. Dlatego tak popularne stały się rozwiązania ten czas skracające – mimo że są to produkty droższe, bo składające się z wielu, bardziej zaawansowanych technologicznie komponentów.

 

Uzin Polska. 20 lat na rynku

Źródło: Uzin

Bliżej wykonawców – filozofia działania

Bardzo często wyznacznikiem sukcesu firm są relacje z klientami – nie tylko w trakcie procesu sprzedaży, ale przede wszystkim po jej zakończeniu. W przypadku branży chemii posadzkarskiej nawiązywanie współpracy ma charakter długofalowy. Wykonawcy nierzadko pracują na konkretnych produktach wybranych marek przez lata. Oczywiście na taką lojalność trzeba sobie zapracować. – Dewizą marki UZIN od samego początku było dostarczanie produktów najwyższej jakości i dopasowanych do potrzeb rynku rozwiązań. Stąd między innymi decyzja o budowie zakładu na terenie Polski – mówi Grzegorz Popik, Prezes Zarządu.UZIN od zawsze jest kojarzony z profesjonalną obsługą i nasze DNA pozostaje niezmienione do dziś.

Wykonawcy coraz chętniej korzystają też z rozwiązań, które są bezpieczne i wygodne do zastosowania. – Z technologicznego punktu widzenia, zrobienie dobrego kleju nie jest dużym problemem. Ale już wyzwaniem jest takie jego przygotowanie, by był łatwy do użycia i dawał komfort w trakcie stosowania. Czyli nie utrudniał wykonawcy pracy, a przy tym był bezpieczny dla jego zdrowia – dodaje Bartosz Grygorowicz.

Pokonywanie wyzwań miarą rozwoju

Przez 20 lat funkcjonowania na rynku firma musiała być przygotowana na zmieniające się okoliczności i wyzwania. Już samo wprowadzenie na rynek marki wyższej jakości wymagało większego zaangażowania – Na początku naszej działalności sporo czasu poświęciliśmy na pokonanie stereotypów dotyczących określonych rozwiązań technicznych i przyzwyczajeń wykonawców – wspomina Grzegorz Popik. – Produkty naszego koncernu plasują się w najwyższej półce jakościowej, co pociąga za sobą nieco wyższą cenę. Tylko w praktyce można było pokazać, że ta różnica naprawdę jest tego warta.

Koniunktura na rynku budowlanym dynamicznie rosła, aż do trudnych kryzysowych lat, które nastąpiły po 2007 roku. – Od kolegów z Niemiec wiedzieliśmy, że dzieje się coś złego. Jednak w Polsce wszystkie skutki sytuacji na arenie światowej odczuwalne są z 2-3-letnim opóźnieniem. To dało nam czas, by się odpowiednio przygotować. Postawiliśmy sobie za cel, by być dla naszych klientów stabilnym partnerem – mówi Bartosz Grygorowicz, a Grzegorz Popik dodaje: – Lata 2007/2008 nie były dla nas szczególnie trudne pod względem wielkości sprzedaży. Większym problemem dla importerów była silna deprecjacja złotówki.

Najmocniejszą stroną firmy są ludzie

Z okazji 20-lecia firma Uzin Polska przygotowała serię filmów z udziałem jej pracowników na co dzień obejmujących stanowiska w różnych działach. Są one sukcesywnie publikowane na kanale YouTube firmy, dostępnym po adresem: https://www.youtube.com/channel/UCU_MDSo_JJaYZk3ICbMSp9Q

Można się z nich dowiedzieć, jak wyglądają codzienne obowiązki pracowników legnickich spółek, a także czym się pasjonują i zajmują poza pracą. To, co wyróżnia przedsiębiorstwo na rynku, to duża lojalność pracowników – wielu z nich pracuje w firmie od początku jej istnienia, przechodząc niemal wszystkie szczeble kariery. – Uzin nie tylko w naszym kraju, ale także w innych państwach szczyci się niewielką fluktuacją kadr. Uzin Polska w branży uchodzi za bardzo dobrego pracodawcę i dla wielu osób jest celem kariery zawodowej – podkreśla Prezes Zarządu.– Kilkunastu pracowników, którzy związali swoje życie zawodowe z Uzinem w ciągu pierwszych lat funkcjonowania spółki, stanowi jej trzon do dziś.

Są wśród nich m.in. Iwona Sola – odpowiedzialna za controlling, zakupy, zarządzanie gospodarką magazynową, Magdalena Czyż-Pietrasz – główna księgowa, Agnieszka Szuścicka – szefowa Działu Obsługi Klienta, Grzegorz Lech – szef laboratorium, Dariusz Lindecki – kierownik produkcji czy Henryk Ząbik – poprzedni mistrz magazynu. Swoją karierę z firmą Uzin Polska, związała także Magdalena Remiszewska, Product Manager: – Do firmy Uzin trafiłam właściwie tuż po studiach w Niemczech. Wcześniej, w siedzibie głównej w Ulm, przygotowywałam się do wdrożenia systemu zarządzania przedsiębiorstwem SAP, który miał zostać zaimplementowany w nowo powstających strukturach firmy w Legnicy. To był skok na głęboką wodę – początkowo było nas zaledwie kilka osób i musieliśmy od podstaw zorganizować sobie pracę – wspomina. – To, co najbardziej cenię w pracy w tej firmie, to stabilność i dobra atmosfera. Uzin łączy w sobie zalety korporacji – dostęp od najnowocześniejszych technologii i firmy rodzinnej, gdzie wszyscy się znają i ze sobą współpracują.

Obecnie polskie spółki (produkcyjna i handlowa) należące do koncernu Uzin Utz AG zatrudniają kilkadziesiąt osób i należą do najdynamiczniej rozwijających się na tle rynku europejskiego. Świadczą o tym nie tylko prestiżowe realizacje z wykorzystaniem produktów marek z grupy UZIN, ale także liczne wyróżnienia – nie zawsze bezpośrednio związane z branżą budowlaną – jak np. prestiżowy konkurs designerski Dobry Wzór 2016, w którego finale znalazły się aż dwa produkty marki.

– Chcielibyśmy by marka UZIN była w pełni rozpoznawalna dla szerokiego grona odbiorców – nie tylko dla przedstawicieli rzemiosła posadzkarskiego, ale także dla wielu innych odbiorców. Dążymy do tego, by produkcja w pełni dwuzmianowa, a w dalszej perspektywie nawet trzyzmianowa, była w całości lokowana na rynku krajowym, co świadczyłoby o wysokim poziomie rozwoju gospodarczego naszego kraju i możliwościach absorbowania dużych ilości wysokiej jakości produktów – podsumowuje plany na przyszłość Tadeusz Wawrowski, Prezes Uzin Polska Produkty Budowlane sp. z o.o.

Data dodania: 25.10.2016