Magdalena Brzezińska – założyciel i właściciel firmy AXIMO, z branżą podłóg obiektowych związana od ponad 20 lat. Z wykształcenia humanista.
Związałam się z branżą wykładzinową ponieważ… To był czysty przypadek… Krótko po studiach i szkoleniu biznesowym szukałam sensownej pracy. Los chciał, że trafiłam do belgijskiej firmy, która otwierała w całej Polsce sieć sklepów detalicznych zajmujących się sprzedażą artykułów wyposażenia wnętrz. Jednym z głównych produktów sprzedawanych w tej sieci były wykładziny podłogowe zarówno domowe, jak i do użytku obiektowego. Moim zadaniem było także tworzenie aktualnych kolekcji oraz doradztwo. Praca bardzo mi się spodobała, co spowodowało, że szalenie się w nią zaangażowałam. Lubię dobierać różne materiały i patrzeć jak ożywiają czy ocieplają wnętrze. Poznałam wiele nowych produktów oraz technologii, których wówczas nie znałam. Najważniejszy okazał się jednak aspekt ludzki – nauczyłam się pracować w zespole, a nawet kierować innymi ludźmi. Nawiązałam też kontakty z zagranicznymi dostawcami.
Zawsze bardzo ceniłam niezależność i chciałam stworzyć własną małą firmę, toteż gdy pojawiła się okazja, podjęłam wyzwanie. W 1995 roku stworzyłam (wraz z przyjacielem z poprzedniej pracy) małe biuro handlowe o nazwie STEP, które zajęło się sprzedażą, a z czasem także montażem wykładzin podłogowych, jednakże tylko na rynku obiektowym. Nie ukrywam, że startowaliśmy z bardzo małym kapitałem, ale ciężka praca umożliwiła nam zaistnienie na rynku i dalszy rozwój.
Cóż, człowiek był młody, pełen zapału i wierzył, że musi się udać, a wiara czyni cuda!!!
Po blisko 10 latach postanowiłam spróbować swych sił samodzielnie. Od stycznia 2004 roku powołałam do życia firmę o nazwie AXIMO. W porównaniu do STEP-u zmieniłam znacznie charakter firmy. Dodałam także dwie zupełnie nowe grupy produktów. Nie ukrywam, że potrzebny był jakiś czas na rozruch, mimo że miałam już doświadczenie w tej branży. Znowu ciężko pracowałam… i udało się.
W branży wykładzinowej najważniejsze jest… Myślę że, jak w każdej branży czy właściwie we wszelkim biznesie, rzetelność. Po prostu rzetelność. Jestem urodzoną poznanianką. Moi rodzice też pochodzą z tego miasta, więc etos pracy oraz rzetelność mamy, jako Wielkopolanie, wpisane w geny choćby poprzez historię.
W swojej pracy najbardziej lubię… Z jednej strony cenię to, że dzięki mojej pracy zawsze jestem na bieżąco z nowinkami z zakresu podłóg, jako że przywiązuję dużą wagę do właściwego doboru produktów oraz wiedzy o nich. Z drugiej strony praca mobilizuje mnie do rozwoju zawodowego także w sensie rozwoju osobistego (technologii, szkolenia, warsztaty).
W mojej pracy bardzo ważny jest kontakt z ludźmi – mam na myśli klientów, kontrahentów, współpracowników. Przecież człowiek jest istotą społeczną. Obecnie rzadko sama zajmuję się sprzedażą, ale naprawdę lubię rozmawiać z klientami. Po prostu sprawia mi przyjemność, gdy słyszę w głosie klienta zadowolenie nawet jeśli kontakt nie zakończy się sprzedażą. Bardzo cenię sobie też aktywność, do jakiej zmusza mnie ta praca. Męczy mnie bezruch czy powtarzalność… Bez urazy, ale trudno byłoby mi być księgową.
Największym wyzwaniem w mojej dotychczasowej karierze było… Decyzja o odejściu z dobrze działającej i przynoszącej stabilne dochody firmy (prowadzonej ze wspólnikiem) i wysiłek związany z powołaniem do życia zupełnie nowej – stworzenie wszystkiego zupełnie od podstaw według własnego pomysłu. Jednakże nie żałuję i z perspektywy czasu uważam, że to była trafna decyzja.
Owoc mojej pracy, z którego jestem szczególnie dumna to… Najwięcej satysfakcji daje mi zadowolenie klientów z wykonanej usługi czy dostarczonego towaru. Kiedy słyszę, że polecają moją firmę innym, wiem, że ciężka praca naszego zespołu nie idzie na marne. To bardzo miłe, kiedy ktoś, kto już wymienił podłogi u nas – czego nie robi się zbyt często – wraca, gdy tylko zmienia coś w wystroju wnętrza swojej firmy, kolejnym oddziale czy w domu. Jest to dla mnie znak, że zaspokajamy jego potrzeby i oczekiwania.
Dodatkową satysfakcją jest dla mnie również to, że jestem przedstawicielem słabej płci na rynku zdominowanym przez mężczyzn, a pomimo tej dominacji radzę sobie dobrze. Wprawdzie mam wsparcie techniczne ze strony męża i innych przedstawicieli drugiej płci, ale firmę prowadzę sama.
W branży wykładzinowej nie lubię… Cwaniactwa i krytykowania konkurencji. Parę lat temu zostało powołane do życia Stowarzyszenie Posadzkarzy Polskich, którego jestem członkiem od 2014 roku. Mam wrażenie, że działalność stowarzyszenia powoli eliminuje te zachowania, co mnie osobiście bardzo cieszy. Generalnie uważam, że organizacja ta robi bardzo dużo dobrego w naszej wąskiej branży i to na wielu płaszczyznach.
Siłę do pracy czerpię z… Jestem osobą bardzo energiczną, ale czasem nawet ja muszę doładować akumulatorki!
Kiedyś byłam… pracoholikiem, wtedy energię czerpałam z pracy oraz z podróży. Kilka ładnych lat temu to się zmieniło. Obecnie siłę czerpię z kontaktu z przyrodą, co jest dla mnie łatwiejsze od kiedy zamieszkałam na prawdziwej wielkopolskiej wsi, oraz z ruchu fizycznego – bardzo lubię rekreację na świeżym powietrzu. Najczęściej odpoczywam wybierając się na przechadzkę po lesie z kijami nordic walking lub jeżdżąc na rowerze. Bardzo lubię też pływać zwłaszcza w otwartych akwenach. Świetnie relaksuję się ćwicząc jogę czy pilates.
Duży zastrzyk energii daje mi ogród. Uwielbiam patrzeć, jak kwiaty, krzewy i drzewa zmieniają się zgodnie z porami roku, jak się zmieniają z upływem lat. Lubię je sadzić czy pielęgnować. Jest to ciężka fizyczna praca, ale pozwala zrelaksować się psychicznie i z nowymi siłami wracać do moich podłóg. 😉
Dodatkowym silnym bodźcem jest dla mnie życzliwość oraz energia moich najbliższych współpracowników, którzy mnie mobilizują, gdy czasem mam chwile słabości.
Innego rodzaju zastrzykiem energetycznym jest mój kilkuletni synek, ale o tym nie muszę przekonywać nikogo, kto jest rodzicem!
Gdybym nie pracowała w branży wykładzinowej byłabym… Jako młoda dziewczyna miałam bardzo różne pomysły na swoje życie zawodowe. Kiedyś chciałam wynająć i prowadzić kino. Przyznam, że od czasów licealnych sztuka filmowa była w kręgu moich zainteresowań. Potem, po latach, w tym właśnie kinie kładłam podłogi. Do dziś często właśnie tam oglądam filmy, które mnie interesują. Wcześniej chciałam być prawnikiem. A teraz jako dojrzała kobieta, gdybym z jakiegoś powodu przestała działać w branży wykładzinowej, chętnie zajęłabym się tematami związanymi ze zdrowym odżywianiem, dbaniem o ciało i umysł. Inna opcja to branża turystyczna, bo podróże zawsze mnie interesowały, a jestem niezłym organizatorem.
Wierzę jednak, że los oszczędzi mi tworzenia następnej firmy od zera i dotrwam wśród wykładzin do emerytury… Bo raczej nie chcę, aby mój syn pracował ze swoją rodzicielką – nie dlatego, że uważam, że to kiepska praca, ale pragnę, aby poszukał własnej drogi zawodowej. Obserwując doświadczenia różnych osób wśród rodziny czy znajomych, wydaje mi się, że lepiej nie łączyć życia rodzinnego z zawodowym, chociaż niektórym to się udaje !
Idealna wykładzina powinna… Żartując nieco… powinna być samoczyszcząca oraz wieczna, jak twierdzą niektórzy klienci. Ja jednak wolałabym, aby nie była wieczna, aby moja firma mogła trochę zarobić na jej wymianie!
A mówiąc poważnie, ideałów nie ma – trzeba jednak uważnie słuchać klientów, tak aby uwzględniając ich preferencje i możliwości finansowe, zaproponować odpowiednie produkty. Obecnie mamy bardzo szeroki wybór w zakresie parametrów technicznych, walorów użytkowych czy estetyki. Propozycji jest tyle, że bywa iż klienci mają naprawdę problem z dokonaniem wyboru. My jesteśmy od tego, aby im w tym pomóc.
Produkt z branży wykładzinowej, którego brakuje w Polsce to… Dostęp do nowoczesnych technologii oraz ciągły rozwój produktów spowodował, że producenci często prześcigają się, proponując nam sporo nowości każdego roku. Może jako Polka chciałabym widzieć więcej produktów, zwłaszcza w zakresie pokryć tekstylnych, pochodzących z całkowicie polskich fabryk. Jednakże wydaje się to być mało prawdopodobne,
a szkoda…
Data dodania: 30.01.2016