Nie bez powodu mówi się, że dorośli nie są w stanie dorównać kreatywnością dzieciom. Wyobraźni najmłodszych nie krępują bowiem żadne zasady ani upowszechnione schematy myślenia. Zdolność dzieci do niesztampowego myślenia postanowili zbadać dwaj artyści, Jack Beveridge i Joshua Lake.
Powszechna jest opinia, że wyobraźnia dziecka nie ma i nie zna granic. Potwierdzają to psychologowie, którzy uważają, że nasze pociechy we wczesnych latach życia dopiero uczą się funkcjonowania w świecie, więc często zdarza się im wykraczać poza utarte schematy. Takie oryginalne myślenie, nieskażone współczesnością, jest natomiast bardzo rzadko spotykane u dorosłych. Zaciekawieni tym faktem dwaj artyści, Jack Beveridge i Josua Lake postanowili poeksperymentować z dziecięcą wyobraźnią.
„Narysuj krzesło…”
W celu przetestowania dziecięcej kreatywności, Beveridge i Lake odwiedzili okoliczną szkołę podstawową i wzięli udział w lekcji plastyki. Spotkali się z grupą ośmiolatków, którym rozdali czyste kartki i poprosili o narysowanie krzesła.
Z kilkunastu dziecięcych obrazków wybrali dwa, które zdecydowali się przeistoczyć w prawdziwe, pełnowymiarowe meble. Szczęśliwymi projektem okazał się żółty bujany fotel wyposażony w podręczne akwarium oraz krzesełko o zielonych nogach i czerwonym siedzeniu z namalowaną twarzą „Denisa Rozrabiaki”.
Oba obrazki zostały z pełną dokładnością odwzorowane w rzeczywistości. Jak widać na zdjęciach, projektanci z namysłem zostawili wszelkie nierówności, wybrzuszenia i krzywizny. W ten sposób powstały urocze, budzące szeroki uśmiech na twarzach meble. Projektanci przyznają, że urzekły ich szczegóły rysunków, jak na przykład akwarium ze złota rybką czy roześmiana buzia.
Niestety nie dotarliśmy do fotografii przedstawiających reakcję dzieci na gotowe już meble. Domyślać się jednak możemy, że były nimi zachwycone.
Jesteśmy pod wrażeniem pomysłowości ośmiolatków oraz ekeperymentu Beveridge’a i Lake’a. Przekształcanie dziecięcych rysunków w prawdziwe przedmioty to bardzo ciekawy koncept, który z pewnością chętnie zrealizowałoby wielu rodziców. Prawdopodonie nie będziemy musieli długo czekać, aż takie meble zacznie się wytwarzać na większą skalę.
Data dodania: 05.07.2013