Rozwój technologii jest nieodzownym elementem współczesności. Dotyczy to praktycznie każdej dziedziny życia. Jeżeli przypomnimy sobie np. jak wyglądał sprzęt RTV czy AGD dwadzieścia lat temu, to trudno nie dostrzec wielkiego „skoku cywilizacyjnego”. Postęp technologiczny jest także zauważalny w branży chemii budowlanej. Jak może wyglądać przyszłość produktów, które na co dzień są używane przez parkieciarzy czy montażystów wykładzin?
Na rynku dostępnych jest bardzo wiele produktów adresowanych do tej grupy rzemieślników. Przy codziennej pracy wykorzystywane są różnego rodzaju zaprawy, masy naprawcze, kleje, lakiery, oleje itp. Mogłoby się wydawać, że ten rynek jest już w pełni zagospodarowany, a produkty wyczerpują wszystkie potrzeby parkieciarzy. Jednak regularnie pojawiają się nowe oraz ulepszone wersje produktów. Nad innowacjami pracuje szereg technologów – czy można zatem spodziewać się pojawienia w najbliższej przyszłości zupełnie czegoś nowego, co zrewolucjonizuje rynek?
– Wydaje mi się, że obecnie nie ma tendencji do robienia rewolucji. Mamy już produkty, które są dobre. Możemy je ulepszyć, sprawić, że będą trwalsze czy też będą potrafiły dłużej służyć klientom. Mogą być bardziej ekologiczne np. lakiery będą mniej „pachniały”, a ich trwałość pozostanie na poziomie lakierów chemicznych. W tym kierunku podąża cała branża. Dzięki temu nowo wprowadzone produkty są o wiele lepszej jakości niż te sprzed 15 lat temu. Za przykład mogą posłużyć m.in. lakiery wodne czy produkty bez udziału rozpuszczalników i kwasów – uważa Zbigniew Piechowicz, Sales Manager firmy Parkiet Hinterseer Polska Sp. z o. o.
Nawet jeśli nie spodziewamy się rewolucji, możemy z pewnością oczekiwać, że producenci będą w dalszym ciągu ulepszać parametry swoich kluczowych propozycji.
– Sądzę, że kleje, które funkcjonują aktualnie w branży są dobrej jakości. Powoduje to, że przyszłość tej branży to zdecydowanie ewolucja produktów. Będzie ona polegała na poprawianiu pewnych właściwości, dzięki którym można ułatwić pracę parkieciarzy, jak np. zbyt krótki czas otwarty czy wydłużenie czasu życia mieszaniny w przypadku klejów dwuskładnikowych. Rozwój chemii budowlanej zmierza raczej w kierunku modyfikacji dobrych sprawdzonych formuł – tłumaczy Piotr Pinkowski, Dyrektor ds. Marketingu Zakładów Chemicznych BOCHEM Sp. z o.o.
Nowość nie zawsze się sprawdza
Opinie wydają się być jednoznaczne. Ewolucja niweluje też ryzyko porażki biznesowej. W przypadku nowych produktów zawsze istnieje bowiem możliwość, że pomimo zalet mogą nie być dobrze przyjęte na rynku.
– W branży podłogowej pracuję od 20 lat i stale obserwuję trendy. Widać, że producenci starają się wymyślić coś, co będzie łatwiejsze w instalacji, ale jednocześnie będzie to tak samo skuteczne. Odnośnie próby zrewolucjonizowania rynku to przypominam sobie ruch firmy Tarkett sprzed 6 lat. Wprowadziła ona wtedy amerykańskie rozwiązanie w postaci kleju w sprayu do wykładzin. Jest to klej w aerozolu, który natryskuje się na podłogę w pozycji stojącej i na tak prosto i szybko zaaplikowany klej układa się wykładziny. Ten klej się sprawdza, ale wyłącznie w rozwiązaniach tymczasowych, do tzw. mieszkaniówki. Pamiętajmy jednak, że w mieszkaniówce nie używa się kleju prawie w ogóle. Zaledwie 5-10% zakupionych przez pana Kowalskiego wykładzin domowych jest przyklejanych. Pozostałe są układane luzem, od ściany do ściany, przymocowywane listwami, bądź miejscowo przyklejono na taśmy dwustronnie. Nikt nie chce z tego względu wydawać dodatkowych pieniędzy na klej do wykładziny. Tym bardziej nikt nie będzie jej kleić, bo chodzi przecież o to, żeby potem łatwo można ją było wymienić bez naprawiania podłoża. Poza tym klej też swoje kosztuje. Chociażby z tego powodu rozwiązania na zasadzie aplikacji kleju w aerozolu próbowano przeforsować również w Polsce. Niestety to się słabo przyjmuje i pamiętam, że wtedy była to droga przez mękę. Trudność sprzedaży wynikała też z tego, że ten klej działa jak klej rzep. Tzn. nie łączy wykładziny z podłożem na stałe, tylko zapobiega jej przesuwaniu. Klienci nie mieli zaufania do takiego rozwiązania – wspomina Arkadiusz Wojtkiewicz, Kierownik Produktu Linii Parkietów i Wykładzin w firmie MAPEI Polska Sp. z o.o.
Brak ciepłego przyjęcia jednego produktu, nie oznacza jednak ogólnego zniechęcenia do wprowadzania kolejnych. Co kilka miesięcy na rynku pojawiają nowe produkty. Zdrowa rywalizacja nie tylko napędza branżę, ale także zapewnia wprowadzanie do sprzedaży coraz lepszych jakościowo produktów.
– Jak wszyscy stale pracujemy nad nowościami i ulepszeniami. Właśnie jesteśmy w trakcie prac nad produktem, który będziemy chcieli w najbliższym czasie wprowadzić do naszej oferty. Na razie nie mogę zdradzić nic więcej. Mogę jedynie powiedzieć, że będzie to rzeczywiście nowość. Analizując rynek i potrzeby klientów, wiemy, że nasz nowy produkt będzie bardzo przydatny, ponieważ jest pewien benefit, który z pewnością bardzo dobrze wpłynie na pracę parkieciarzy. Więcej będziemy mogli powiedzieć już po jego wprowadzeniu do naszej oferty – mówi Joanna Kołtyś, Specjalista ds. Marketingu marek Domalux i Domalux Professional.
Trend EKO
Od kilku lat możemy zaobserwować pewien trend związany z rozwojem produktów chemii budowlanej.
– Trend, w którym rozwija się branża chemii budowlanej to przede wszystkim ekologia. W przypadku lakierów możemy zaobserwować zmniejszanie ilości szkodliwych rozpuszczalników. Jako marka Pallmann niedawno prowadziliśmy na rynek lakier Pall-X 98 Gold, który ma w sobie mniej niż 5% substancji lotnych. W porównywalnych jakościowo produktach poziom takich substancji wynosi około 15 %. Jest to więc znacząca różnica – wyjaśnia Dariusz Turski, Brand Manager Pallmann.
Coraz bardziej wyśrubowane normy europejskie oraz zwiększająca się ekologiczna świadomość konsumentów, sprawiają że już od dłuższego czasu producenci chemii budowlanej podejmują działania związane z ochroną środowiska.
– Mapei jako jeden z największych producentów chemii budowlanej na świecie, jest bardzo mocno zaangażowany w tworzenie rozwiązań i systemów ekologicznych. Chociażby z tego względu nie mamy już w swojej ofercie klejów ani lakierów rozpuszczalnikowych. Wszystkie kleje są produktami ekologicznymi. Od 3 lat nie mamy też rozpuszczalnikowych lakierów chemoutwardzalnych. Wszystkie są poliuretanowe w dyspersji wodnej, z certyfikatami ekologicznymi, z atestami PZH. Trend ku rozwiązaniom ekologicznym jest obecnie bardzo mocny. A jeszcze 5 lat temu się z tego śmialiśmy i twierdziliśmy, że u nas to jeszcze długo nie nastąpi. W zasadzie jesteśmy jednym z ostatnich, o ile nie ostatnim, krajem w Europie, który akceptuje sprzedaż klejów rozpuszczalnikowych. Przykładowo w Niemczech takie produkty są w ogóle zabronione – dodaje Arkadiusz Wojtkiewicz.
Fakt, że w Polsce są dopuszczone do sprzedaży pewne produkty, nie oznacza, że są one także legalne w innych państwach.
– Nie każdy wykonawca może zdawać sobie z tego sprawę, że kupując legalne produkty w Polsce może narazić się na problemy wykonując swoją pracę poza granicami kraju. Przykładowo legalny u nas klej rozpuszczalnikowy, w Niemczech jest zabroniony. Użycie takich środków chemicznych podczas pracy może skutkować poważnymi konsekwencjami. W skrajnych przypadkach może to nawet doprowadzić do sytuacji, że klient nie zapłaci za wykonaną pracę – ostrzega Dariusz Turski.
Nadchodzi czas maszyn
Montaż podłóg i tematyka chemii budowlanej jest także blisko spokrewniona z maszynami, z których korzystają fachowcy. I w tej dziedzinie ciągle pojawiają się nowe rozwiązania, odpowiadające na współczesne potrzeby montażystów.
– Nowe maszyny są potrzebne. Spotykamy coraz nowsze rozwiązania proponowane przez producentów parkietów. Musimy dostosować nasze narzędzia, aby sprostać oczekiwaniom i wymaganiom klientów – mówi Tomasz Paszkowiak, kierownik sprzedaży Janser Polska.
Jakim technologiom warto poświęcić uwagę w najbliższym czasie?
– Można tutaj chociażby zwrócić uwagę na innowacyjną technologię utwardzania lakierów już na budowie. Technologia UV jest prezentowana już przez firmę Spec-Bud z Poznania. Widać na tym przykładzie, że dla tego rynku jest to segment rozwojowy. Również widać postępy w technologiach budowy, wykończenia powierzchni czy doskonalenia obróbki – mówi Dariusz Kozera, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Parkieciarze Polscy.
Technologia UV, znana dotychczas z zastosowań przemysłowych, chce wkroczyć także do sektora inwestycji.
– Od 3 lat nosiłem się z zamiarem wprowadzenia tej technologii. Różne były przyczyny, dlaczego to tyle trwało, chociażby kwestie finansowe czy czasowe. Poza tym spędziliśmy z szefem parkieciarzy ponad dwa tygodnie w laboratoriach kilku włoskich firm, żeby sprawdzić i testować maszyny. Jest to pionierskie rozwiązanie. Takich maszyn jak BULDOG jest w Europie piętnaście, natomiast w Polsce dysponujemy nią jako jedyni. Jest również niewiele firm chemicznych, które posiadają formułę lakierów utwardzanych UV do aplikacji wałkiem, a nie natryskowo jak to się odbywa w przypadku fabryk. To zupełnie nowa technologia. Myślę, że pomimo tego, że są to kosztowne maszyny, nie ma od tej technologii odwrotu. Zapotrzebowanie instytucji użyteczności publicznej na tego typu produkt niewątpliwie jest. Mogę powiedzieć, że zrobiliśmy renowację 570 metrów poznańskiej Areny w dwa dni bez zamykania obiektu. Jesteśmy w trakcie kolejnych rozmów, mamy zrobione pola testowe w łódzkiej Manufakturze, gdzie jest położone 14 tysięcy metrów drewna. Przepływ ludzi w tym miejscu to około 20 mln rocznie.– mówi Jarosław Bajerlein, pełnomocnik zarządu Spec-Bud Sp. z o.o., która jest właścicielem marek Egzofloor oraz UV Technologie.
Lepsze jutro
O ile możemy wskazać kierunek, w którym aktualnie rozwijane są produkty chemii budowlanej, o tyle trudno jest przypuszczać jak będzie wyglądać ten sektor za kilka czy kilkanaście lat.
– Trudno powiedzieć jak branża może się rozwijać w kolejnych latach. Starałem się snuć domysły i prognozować jak to może wyglądać, ale od jakiś 3-4 lat rynek jest nieprzewidywalny. To nawet nie jest kwestia roku czy miesięcy, ale wręcz tygodni, kiedy można obserwować znaczące zmiany – uważa Krzysztof Szulim – Wood Floor Bonding Manager – SIKA POLAND Sp. z o.o.
– Czasów bessy lat 2006-2008 pewnie będzie ciężko doczekać ,ale obecnie jest dużo zapytań z rynku i widać wzrost sprzedaży. Jednak trudno to porównywać do tego co było kiedyś – uważa Zbigniew Piechowicz.
Aktualne prognozy są jednak optymistyczne. Widoczne jest ożywienie rynku, pojawia się coraz więcej inwestycji, oferowane produkty są jeszcze lepszej jakości, a świadomość klientów odnośnie własnych potrzeb jest coraz większa.
Autor: Radosław Kaczmarek
Data dodania: 04.12.2015