Pierwsze wrażenie: ład, porządek i luksus. Wchodząc do pomieszczenia w stylu Art Deco w oczy rzuca się geometryczność wnętrza oraz elegancja. W biało-czarnym fotelu na giętych nogach mogłaby zasiąść Coco Chanel czy Tamara Łempicka.

Kubizowana secesja

Art Deco to styl, który rozwinął się na świecie w latach międzywojnia. Nie należy jednak zapominać, że Art Deco to nie secesja (Art Nouveau). Choć Deco wywodzi się z Nouveau to tutaj najbardziej liczy się funkcjonalność. Motywy roślinne i nieuporządkowane, gięte linie charakterystyczne dla secesji zostały zastąpione geometrią kształtów i powtarzalnością. Dlatego Art Deco często nazywa się „kubizowaną secesją”. Ozdobność została odsunięta na dalszy plan, robiąc więcej miejsca dla funkcji użytkowej. Fotel powinien być piękny, ale przede wszystkim musi być wygodny.

Moda przemija, styl pozostajeCoco Chanel

Meble

Najbardziej charakterystycznym meblem kojarzonym z Art Deco jest ciężkie biurko lub komoda. Konsulaty i ambasady z lat 20-tych i 30-tych, w których królował Art Deco pełne były perfekcyjnie wykonanych mebli z litego drewna hebanu, palisandru lub klonu. Te pozbawione ozdób dzieła sztuki miały doskonałe proporcje i charakteryzowały się prostotą konstrukcji. Wydobywano w nich strukturę drewna i lakierowano na wysoki połysk. Jeśli posiadały zdobienia to tylko intarsje lub fornir w kształcie rombów, trójkątów, schodkowych piramid (tak zwanych zigguratów), gwiazd, zygzaków, szewronów (ornament w kształcie litery V) czy symbolicznych zachodów słońca. Często dodatkowo ozdabiano je ciemnymi elementami lub barwiono na czarno.

Uwydatniano kontury. Skupiano się na powtarzalności, która nadawała rytm pomieszczeniu. Często sięgano do orientu, dlatego w ornamentyce możemy natknąć się na motywy egipskie jak piramidy czy afrykańskie, jak skaczące gazele.

Stare piękno i nowoczesny design

Współcześnie aranżując wnętrze na styl lat 20-tych najlepiej wybierać meble, które mają w sobie elementy koła lub charakteryzują się prostą linią. Ulubione kształty Art Deco to bowiem stożki, kule, sześciokąty i walce. Najważniejsze, żeby miały opływowe kształty, zaokrąglone fronty. Jeśli chcemy, aby nasi goście nie mieli wątpliwości w jakiej epoce się znaleźli szukajmy mebli z elementami lustrzanymi, chromowanymi. Jeśli stół to ze szklaną górą.

Jeśli chcemy zapobiec wrażeniu ciężkości, dobrym pomysłem będzie połączenie geometrii mebli z secesyjnymi elementami kwiatowymi. Aby nadać wnętrzu elegancji i nowoczesności możemy dodać polerowany metal, a całość ozdobić tkaninami o głębokich barwach.

Warto też podkreślić styl wstawiając do pomieszczeń mini sofę czy niewielki stolik kawowy, które dodadzą wnętrzu charakteru. Ogromnym powodzeniem cieszą się też parawany, które wprowadzają do pomieszczenia powiew orientu.

Kolory

To, jakie kolory wybierzemy do naszego wnętrza w stylu Art Deco, zależy w dużej mierze od wrażenia, jakie chcemy sprawić oraz przeznaczenia pomieszczenia. W salonie lub gabinecie wytworność osiągniemy dzięki głębokim zieleniom, wyraźnym czerwieniom, lub połączeniu bieli i czerni. W sypialni i łazience lepiej zastosować jaśniejsze barwy od metalicznie niebieskiego, przez neutralny beż, aż do szarości. W stonowanych wnętrzach bez obaw możemy stosować dodatki o nasyconych kolorach. Kanarkowo-żółte poduszki, krzesło z borówkową tapicerką czy zasłony w odcieniu królewskiego fioletu.

W latach 20-tych i 30-tych popularne było także stosowanie kolorów monochromatycznych. Jeśli zdecydujemy się na użycie jedynie bieli i czerni, pomieszczenie będzie wyglądało jak ze starego zdjęcia i wywoła niezapomniane wrażenie przeniesienia w czasie. Czerń i biel pokochała Coco Chanel.

Ściany najlepiej malować na kolory ziemi, brzoskwini czy błękitu. Z tymi barwami świetnie komponują się chromowane dodatki.

Jasne, ale żywe żywe kolory symbolizowały postęp i boom gospodarczy. Barwy kanarkowej żółci, zieleni, Hues like canary yellow, szmaragdowa zieleń, morski, królewski fiolet i brylantowa czerwień Neutralne Kolory beżowe, kremowe, jasne brązy swoje miejsce znajdowały zwłaszcza w sypialniach.

Podłogi

Podłoga we wnętrzu Art Deco stanowi ważne dopełnienie i nie może odbiegać od charakteru całej aranżacji. Elegancki, kontrolowany przepych podkreślimy marmurową posadzką w kolorze białym lub czarnym. Jeśli chcemy jednak, aby pokój sprawiał przytulniejsze wrażenie możemy położyć podłogę z litych desek lub paneli laminowanych.

Podłoga lita

Do dostojnego stylu Art Deco najlepiej pasują deski jednolamelowe. Podłoga powinna bowiem wyglądać jak najbardziej jednolicie. Dobrze sprawdzi się drewno egzotyczne jak Heban, Lapacho czy Wenge. Z gatunków europejskich polecany jest dąb palony.

Panele

W przypadku paneli należy umiejętnie dobierać dekor. Z bogatej oferty można wybrać panele jednolamelowe przypominające drewno, takie jak Tradition Quattro firmy Balterio czy Chocolate firmy Berry Floor. Wśród dobrej klasy paneli znajdziemy też kolekcje imitujące beton czy ceramikę. Możemy więc położyć panele wyglądające jak płytki podłogowe, które zapewniają lepszy komfort użytkowania, bo nie są zimne.

Urządzając mieszkanie w stylu Art Deco nie można zapomnieć o dodatkach. Muszą być proste i eleganckie. Najlepiej w takim wnętrzu odnajdzie się metaloplastyka, ceramika, głęboko rżnięte szkło czy srebro.

Ważnym elementem wystroju są lustra w szerokich i ciężkich ramach. Na targach staroci lub w antykwariatach można bez problemu znaleźć lustra w metalowych ramach z motywami roślinnymi lub zwierzęcymi. Na ścianach można zawiesić obrazy Tamary Łempickiej a w tle puścić muzykę Josephine Baker.

Data dodania: 19.07.2010