Urlop to czas wypoczynku, wytchnienia i radości. Zimą, zasiadając przy iskrzącym kominku, planujemy go uparcie, żeby umilić sobie chłodne i nieprzyjemne wieczory. Widok szumiącego morza, piach w płóciennych butach i woń morskich otchłani można uchwycić i zachować w domowym zaciszu. Styl marynistyczny jest odpowiedzią dla spragnionych celebrowania wspomnień z wakacyjnych wojaży.

Port numer jeden: salon

Styl marynistyczny stawia na naturalność, dlatego podstawowymi kolorami, jakich używa się w aranżowaniu wnętrz, jest biel i błękit. Są one swoistym motywem przewodnim całej wakacyjnej opowieści. Ponadto, kolory te są bardzo funkcjonalne – są doskonałym tłem dla innych wyrazistych barw, które z pewnością będą miały pamiątki przywiezione z wymarzonej podróży. Idealnie komponują się z każdym kolorem z bogatej palety barw. Urządzając salon, powinnyśmy wybierać takie materiały jak len czy płótno (mogą służyć jako narzuty na sofę lub fotel, opcjonalnie jako materiał na poszewki poduch). Wszystkie materiały, które da się wtórnie wykorzystać, są chętnie stosowane w urządzaniu wnętrz w stylu marynistycznym. W salonie nie powinno zabraknąć pasiastych wzorów – mogą być wykorzystane na zasłonach lub jako tapicerka mebli.

Z kolei wielka, stylizowana na starą skrzynia może pełnić kilka funkcji: może służyć jako ława lub stolik, na którym trzyma się pamiątki, może też być siedziskiem dla dzieci.

Efekt ciężkości, jaki wprowadzi stare drewno, będzie zrównoważone lekkimi, płóciennymi materiałami i jasnymi kolorami. Oczywiście nie może zabraknąć najważniejszego – pamiątek z wakacji, które uczynią każde mieszkanie unikatowym, pomimo wspólnych elementów charakterystycznych dla stylu marynistycznego.

Atrybuty tubylców

W sypialni można sobie pozwolić na większą poufałość, w końcu to nasze prywatne królestwo – nadal jednak obowiązkowe kolory to biel i błękit. Nie powinno zabraknąć koszy z trawy morskiej (np. służących do przechowywania bielizny lub pościeli) lub doniczek z wykliny, które udekorują parapety. Meble, w przeciwieństwie do dodatków, nie powinny być białe – o wiele korzystniej prezentować się będzie naturalne drewno, np. sosnowe. Obowiązkowym dodatkiem w sypialni powinien być obraz z pejzażem morskim. Efektownie będą też prezentować się rzeźby lub posągi (zarówno w sypialni, jak i w korytarzu). Nie należy jednak przesadzić z ich liczbą – lepiej kupić na wakacjach jedną porządną rzeźbę, niż kilka małych i niepotrzebnych.

Elementem niezbędnym jest nagromadzenie latarenek – rozproszą romantyczne światło w całym domu w jesienno-zimowe chłodne wieczory i przywiodą na myśl wspomnienia o ubiegłorocznych wakacjach. Ich, dla odmiany, możemy mieć niezliczoną ilość, można je postawić w całym domu i ogrodzie, po kilka obok siebie.

Z kolei nieodłącznym atrybutem łazienki są świece udekorowane muszlami, znalezionymi przez nas samych lub przez pociechy, podczas długich, niekończących się spacerów po nadmorskiej promenadzie. Równie ekonomicznym rozwiązaniem będzie przywiezienie z nad morza małych kamieni, które ozdobią wazony.

Błogi sen w cieniu drzew

W ogrodzie warto zdecydować się na bardzo wygodne, ratanowe meble. Wszechobecne nadal powinny być latarenki – chociaż ich funkcją nie będzie w tym wypadku naprowadzanie nadpływających do portu statków. Nie może zabraknąć także drewnianych donic z kolorowymi, wiejskimi kwiatami. Zdecydowanym faworytem stylu marynistycznego w letniej odsłonie jest jednak hamak – zawieszony pomiędzy starymi dębami, na skraju ogrodu. To właśnie na nim uda się wyśnić kolejne wymarzone, idealne wakacje, z których przywieziemy następne perełki do ukochanego domu.

Data dodania: 29.07.2011