Pod koniec maja w Poznaniu odbyły się Targi Wnętrz HOME DECOR oraz towarzyszące im wydarzenie arena DESIGN. Stu wystawców z 16 krajów prezentowało swoje produkty ponad pięciu tysiącom osób, które zdecydowały się odwiedzić pawilony MTP.
Jak poinformowały Międzynarodowe Targi Poznańskie – organizator imprezy – targi przyciągnęły głównie profesjonalistów, przedstawicieli handlu oraz projektantów i architektów wnętrz. Na tych ostatnich liczyli zwłaszcza wystawcy.
– Rozmowy, które udało nam się przeprowadzić z projektantami, dowiodły słuszności decyzji o prezentowaniu się na tych targach – podkreślał w rozmowie z nami Christoph Kaintoch z firmy Glamento, producenta bezfugowych posadzek szklanych. – Pomysły wizjonerów często daleko przekraczają możliwości produkcji. Gdy ktoś ma świadomość, że konkretny produkt istnieje, może wymyślić dla niego inne zastosowanie. Dlatego tak ważne jest dla nas prezentowanie tego materiału i jego możliwości właśnie tym, którzy będą ten materiał chcieli nie tyle sprzedawać, co stosować.
Projektantów i architektów do Poznania przyciągnąć mogli w dużej mierze jednak nie tyle sami wystawcy, o ile odbywające się w strefie arena DESIGN wykłady i prelekcje takich znakomitości jak: Wolf D. Prix, Werner Aisslinger, prof. dr Hartmut Esslinger.
– Nasi goście są pod ogromnym wrażeniem tego, co my tu w Polsce robimy. Cenią kameralną atmosferę w połączeniu z udziałem światowych gości – wyjaśniała Marta Siek z Międzynarodowych Targów Poznańskich. – Jest to dopiero trzecia edycja wydarzenia arena DESIGN, a cieszy fakt, że jest już tak rozpoznawalne.
Grunt to zaskoczyć
Spacerując po przestrzeni pawilonu, w którym swoje produkty prezentowali wystawcy HOME DECOR i LUMINEXPO, mijaliśmy mnóstwo elementów wyposażenia wnętrz – od mebli, przez zasłony i firany (które zdominowały przestrzeń wystawienniczą) aż po drobne akcesoria: wieszaki, figurki, obrazy.
Jaka jest recepta na to by się wyróżnić wśród innych firm? Oryginalne stoisko? Szeroko uśmiechnięty przedstawiciel firmy? A może oryginalny i interesujący produkt? Stawiamy na to ostatnie, dlatego naszą szczególną uwagę przykuły trzy firmy, których produkty są nowoczesne, nietypowe i przede wszystkim debiutują na polskim rynku.
Rdza na ścianie i na szafie
Niewielkich rozmiarów stoisko firmy Wallstudio, przedstawiciela amerykańskiej marki Modern Masters, zwróciło naszą uwagę dzięki prezentacji bardzo nietypowych wykończeń ścian.
– Na targach prezentujemy systemy dekoracyjne na bazie farb akrylowych, produkty bardzo innowacyjne i odmienne od tego co mogliśmy dotychczas znaleźć na rynku – tłumaczyła Sabina Masłowska z firmy Wallstudio.
Na stoisku można było zobaczyć metaliczne farby w palecie 139 kolorów.
– To co w nich innowacyjne, to to, że nie musimy w ich przypadku stosować hydrodynamiki oraz różnych natrysków do aplikacji – wystarczy wałek malarski – wyjaśniała Sabina Masłowska. – Dodatkowo z każdej z tych farb możemy stworzyć bejcę lub lazurę.
Wallstudio prezentowało również serię mas dekoracyjnych w ponad 50 kolorach, które pozwalają na dekorowanie powierzchni według własnego pomysłu.
Szczególnie interesującymi produktami oferowanym przez tę firmę są jednak farby reaktywne, które dają efekt rdzy oraz kryjące lub transparentne farby świecące w oświetleniu UV.
– Seria Metal Effects występująca w trzech zestawach kolorystycznych to farby reaktywne na bazie akrylu, które zawierają w sobie cząsteczki metali i poprzez zastosowanie odpowiedniego aktywatora na powierzchnię pomalowaną tą farbą, cząsteczki się utleniają, a na dowolnej powierzchni – bo można je stosować na ścianach, drewnie, nawet szkle – zachodzą naturalne reakcje rdzewienia lub patynowania – tłumaczyła Sabina Masłowska.
Osiągnięcie tego efektu dodatkowo wydaje się dość proste – po przeschnięciu warstwy farby, wystarczy nanieść na nią aktywator za pomocą zwykłego spryskiwacza np. takiego jak do pielęgnacji roślin. Proste i efektowne – czy to jest właśnie klucz do sukcesu?
Ekskluzywny i wielozadaniowy akryl
Kolejną firmą, która zainteresowała nas na pierwszy rzut oka, był importer i dystrybutor włoskiej marki Anli Decoracryl, wrocławska firma BCG Sp. z o. o.
Nie tylko my zwróciliśmy uwagę na świetnie zaaranżowane stoisko – firma otrzymała bowiem od Międzynarodowych Targów Poznańskich nagrodę w konkursie Acanthus Aureus za stoisko, którego projekt najlepiej pozwala realizować podczas targów strategię marketingową firmy.
– Jesteśmy importerem i dystrybutorem wszystkich produktów ekskluzywnej marki Anli Decoracryl – opowiadał Artur Paweł Kuś, Pełnomocnik Prezesa Zarządu BCG Sp. z o. o. – Na rynku istniejemy od grudnia zeszłego roku, to jest tak naprawdę nasza pierwsza promocja. Produkty marki Decoracryl – panele akrylowe i kamień – mają naprawdę bardzo szerokie zastosowanie, można powiedzieć, że są wszechstronne – począwszy od podłóg z kamienia, parapetów, stołów, blatów, przez lampy, podświetlenia, drzwi przesuwne, szafy, ściany grodziowe na openspace’ach, aż po umywalki i krzesła. Jedynym ograniczeniem jest to, że muszą być stosowane we wnętrzach.
Na stoisku można było zobaczyć na własne oczy różne przykłady zastosowań produktów marki Decoracryl – mieliśmy okazję obejrzeć z bliska lampę wykonaną z tego materiału, jak również niezwykłe panele ścienne z akrylu, które skrywały w sobie drobne kamienie, kłosy zbóż lub traw.
Celem firmy na targach było nawiązanie kontaktu z architektami, projektantami i producentami, by jak najszerzej promować ten interesujący materiał. Firma ma już na koncie swój pierwszy duży sukces:
– Otrzymaliśmy propozycję współpracy ze strony firmy Komandor w Polsce i całej Europie – wyjaśniał Artur Paweł Kuś.
Szklane posadzki – to możliwe!
Ostatnia firma, której propozycje nadzwyczajnie nas zainteresowały, jest przykładem na to, że innowacyjny produkt nie wymaga dominującej oprawy – wręcz przeciwnie, stoisku firmy Glamento na pewno nie groził przerost formy nad treścią.
Niemiecka firma prezentowała podczas tegorocznego HOME DECOR bezfugowe posadzki szklane.
– Podstawowym składnikiem tych posadzek jest granulat szklany – wyjaśniał szczegółowo Christoph Kaintoch. – Do tego granulatu dodawany jest w procesie produkcji pewien rodzaj specjalnej żywicy chemoutwardzalnej. Nasz produkt ma praktycznie strukturę betonu.
Posadzka jest kładziona za pomocą specjalnych maszyn, które dzięki wykorzystaniu lasera, dbają by została ułożona równo. Imponuje krótki czas osiągania przez posadzkę swej maksymalnej wytrzymałości – zaledwie 24h. Choć posadzka ta jest adresowana głównie jako rozwiązanie do hal przemysłowych, może być także zastosowana w przestrzeniach mieszkalnych.
– Posadzkę możemy zastosować w szeroko pojętej przemysłówce, w halach magazynowych, podziemnych, w każdym pomieszczeniu o dużej powierzchni, gdzie wymagana jest łatwość do utrzymania w czystości, a także wytrzymałość – wyjaśniał Christoph Kaintoch. – Możliwe jest także wprowadzanie do niej elementów – np. logotypów firm lub użycie innych kolorów np. na parkingu by wyznaczyć miejsca postoju i drogi.
Głównymi zaletami posadzek szklanych jest ich wytrzymałość potwierdzona licznymi badaniami na terenie Niemiec, bezfugowość oraz możliwość efektywnego stosowania na ogrzewanie podłogowe – jak zapewniał nas przedstawiciel firmy – szkło bardzo szybko się nagrzewa, dzięki czemu można precyzyjniej regulować temperaturę we wnętrzu.
Targi okiem wystawców
Mimo że epoka Internetu nieco osłabiła handlową i promocyjną ideę targów, wciąż pojawia się na nich sporo wystawców i odwiedzających. A co o tegorocznej edycji HOME DECOR myślą nasi rozmówcy?
– Wydaje mi się, że w zeszłym roku było lepiej – podsumowała targi Sabina Masłowska z firmy Wallstudio. – Brakuje tu trochę tych topowych projektantów, ale w sumie to nasza wina – przyzwyczailiśmy ich do tego, że to my do nich przyjeżdżamy i prezentujemy produkty, więc po co mieliby odwiedzać targi – dodała żartem.
– Jesteśmy po raz pierwszy na targach w charakterze wystawcy, bo wcześniej zajmowaliśmy się zgoła inną dziedziną życia. Pomysł na ten biznes pojawił się w ubiegłym roku. Powiem szczerze, że zainteresowanie na tych targach przeszło nasze oczekiwania – zaobserwował z kolei Artur Paweł Kuś z BCG Sp. z o. o. – Dużym zaskoczeniem dla nas była też nagroda od MTP, którą otrzymaliśmy za nasze stoisko. Żałuję tylko, że tak bardzo słabo jest rozpowszechniana informacja o tych targach w mediach.
– Jako wystawca życzyłbym sobie większej frekwencji, ale być może taka jest specyfika tych targów lub Poznania – dodał Christoph Kaintoch z firmy Glamento. – Mogę powiedzieć, że przeprowadziłem bardzo ciekawe rozmowy, nie pojawiały się żadne negatywne głosy.
Kolejne poznańskie spotkanie z designem za rok
Całkiem spore zainteresowanie targami wnętrzarskimi HOME DECOR oraz wydarzeniem skoncentrowanym na designie – arena DESIGN – pokazuje, że ludzie coraz chętniej otwierają się na nowoczesne formy i innowacyjne rozwiązania.
– Wiele osób pyta o prezentowane przez nas meble – czy można już je kupić. Widzimy, że wiele osób jest zainteresowanych nowymi formami, których dotychczas na rynku nie było, a które ułatwiają życie w jeszcze większym stopniu niż te, które istnieją – studentka Politechniki Koszalińskiej, której studenci prezentowali w strefie arena DESIGN swoje prace, nie kryła entuzjazmu. – Te targi odbywają się dopiero po raz trzeci, ale mają duży potencjał – potrzeba im czasu.
Designerskie nowości na poznańskiej imprezie tematycznie skupiły się wokół mebli i akcesoriów służących aranżacji wnętrz. Czy podczas przyszłorocznej edycji, która odbędzie się już na początku marca, równolegle z targami Meble Polska, będziemy mieli szansę zobaczyć także design w innym wydaniu?
– Dla nas design to temat otwarty, więc jeżeli zjawi się u nas ktoś kto projektuje np. telefony komórkowe, to oczywiście serdecznie go przywitamy, aczkolwiek w Polsce wciąż design kojarzony jest z meblarstwem – zapowiada Marta Siek z MTP.
Data dodania: 07.06.2011