Wiele osób rezygnuje z podłogi układanej na pływająco z uwagi na drażniący stukot, który często towarzyszy takim rozwiązaniom. Czy miłośnicy cichych pomieszczeń powinni zatem zapomnieć o panelach laminowanych?

Skąd stukanie paneli?

Okładziny podłogowe, które nie są przyklejane do podłoża nazywamy podłogami pływającymi. Nie są one bowiem w żaden trwały sposób przytwierdzone do jastrychu i z związku z tym „pływają” – przemieszczają się pod wpływem użytkowania, obciążania itp. Pomiędzy okładziną podłogową, a wylewką jest wolna przestrzeń, wypełniona jedynie folią paroizolacyjną oraz podkładem. Zazwyczaj te trzy elementy nie są ze sobą trwale związane. Wyjątek stanowią podkłady zintegrowane z folią. Pomiędzy tymi częściami występują wolne przestrzenie, przez które nasza podłoga staje się hałaśliwa. Zwykle ma to związek ze słabym podkładem podłogowym, który jest zbyt cienki, zbyt kruchy, nie amortyzuje odpowiednio kroków.

Bezcenną wiedzą jest to, że w przypadku większości producentów paneli, takich jak Balterio, Pergo czy Quick-Step wymagane jest zastosowanie folii paroizolacyjnej o grubości 0,2 mm (lub podkładu, który jest zintegrowany z systemem odcinania wilgoci i spełnia te warunki), aby gwarancja była zachowana przez cały czas. Folię paroizolacyjną należy kłaść na podłoże betonowe, a następnie na nią podkład.

 Jaki podkład wybrać?

 Wybór podkładów pod panele jest ogromny – od tzw. gratisów dodawanych przez sklepy przy zakupie podłogi, po rozwiązania specjalistyczne. Na co więc powinniśmy zwrócić szczególną uwagę przy wyborze podkładu, aby podłoga nie hałasowała?

Parametr ten zależny jest od gęstości podkładu. Im jest ona wyższa tym podkład lepiej wycisza, a oprócz tego jest też wytrzymalszy.

Najlepszym przykładem takiego rozwiązania są maty kwarcowe. Są one bardzo trwałe – do tego stopnia, że przy wymianie podłogi często nie ma konieczności kupowania nowego podkładu.

Data dodania: 28.04.2015